wtorek, 12 stycznia 2016

Prolog

- Wzięłaś wszystko? Jesteś pewna, że chcesz lecieć sama? Wiesz, że wcale nie musisz...
Alex w ciągu ostatnich kilku godzin chodził za mną i z niepokojem obserwował, jak dopinam walizkę i ubieram buty.

Niedawno minęło dwa lata odkąd opuściłam ojczyznę.
Dwa lata temu podniosłam się po dramatycznych wydarzeniach w moim życiu.
Straciłam kontakt z wszystkimi, na którymi mi dotychczas zależało i mężczyznę, którego nigdy nie przestanę kochać.
Jednak kiedyś musiał nadejść ten moment - muszę żyć dalej.
Pragnęłam wreszcie zobaczyć siostrę, a także dawnych towarzyszy; Harry'ego, Leslie, Williama, Josha, a nawet i tą cholerną Claudię. No dobrze, może oprócz niej.
Odwiedzić cmentarz w poszukiwaniu jego grobu.

Zadrżałam pod wpływem fali wspomnień, którą sama wywołałam. Wcześniej nie chciałam znać tej historii, a wręcz wykreślić tamte wydarzenia ze swojego życia. Za bardzo wtedy cierpiałam.
Ale teraz jest...dobrze. Tak, dobrze.
Poznałam Alexa. Jest cudowny - jako jedyna osoba tutaj zna całą prawdę i mimo to jest przy mnie, chociaż wie, co przeszłam. Przecież mógłby się przestraszyć i odejść, ale trwa przy mnie nieprzerwanie od dwóch lat. Początkowo jako przyjaciel, a już niedługo być może narzeczony.

- Skarbie, wszystko w porządku? - blondyn położył ręce na moich biodrach i spojrzał mi w oczy.
Otarłam pojedynczą łzę i kiwnęłam głową.
- Muszę polecieć sama. Uporządkować to, co wtedy zostawiłam. Niedługo wrócę, to tylko kilka tygodni, nie martw się. - posłałam mu blady uśmiech.
Mężczyzna nie był zadowolony z mojego oporu, ale wiedział, że nie może naciskać. Zawsze wiedział kiedy należy przestać.

Dwie godziny później ostatni raz przed rozłąką wtuliłam się w mojego mężczyznę i obiecałam, że będę codziennie dzwonić.
Przyszedł czas, by wrócić na stare śmieci.
Okropnie bałam się, co zastanę w mieście, w domu. Tak naprawdę nie mam pewności, że przyjmą mnie z otwartymi ramionami. Może nawet obwiniają mnie o to...wszystko.
Też się obwiniałam, ale nie mogę znów tego robić.
Chcę wrócić tam mimo wszystko, za długo się chowałam.
Nadal kocham tych wszystkich ludzi i wciąż nazywam ich przyjaciółmi, bo po części zawdzięczam im życie.

_____________________________________________________________________

Tadaaaam! Wracam do was po długiej przerwie z drugą częścią The Threat of Love!
Jak podoba się prolog? Macie jakieś wyobrażenia co do dalszej części?
Jak wrażenia w stosunku do Alexa i nowej Maddy? Milion pytań na sekundę ciśnie mi się do głowy.
Komentujcie proszę, żebym wiedziała, że mam dla kogo pisać! :3

1 komentarz:

  1. Po długich prośbach wreszcie się doczekałam ✌ Pięknie zaczęłaś, oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń